czwartek, 18 listopada 2010

„Zawodowo bawię się lalkami"

Fot. sxc.hu
































– tak Andrzej zatytułował maila do "DDW"

W podstawówce rodzice najbardziej krzyczeli na mnie za bicie kolegów. Byli pewni, że nie skończę liceum, bo nauczyciele nie znosili mnie za podważanie ich autorytetu. Kiedy nie dostałem się na wymarzony przez rodziców kierunek studiów, ojciec nie odzywał się do mnie przez pół roku. Po tym, jak w maju usłyszeli, że nie będę próbował tam zdawać po raz kolejny, zamilkła też mama.
Na poważnie załamali się we wrześniu. Wtedy powiedziałem im, że będę aktorem-lalkarzem i właśnie wyjeżdżam na studia do Białegostoku. To było siedem lat temu.

Na jedną z ostatnich premier przyszli bez biletów i zaproszenia. Weszli bez problemu. A że tata za każdym razem flirtuje z dziewczynami z obsługi widowni, usiedli na swoich ulubionych miejscach. Grałem Pinokia. Nie skłamałbym, gdybym napisał, że ojciec bawił się najlepiej ;) Później obdzwonił kolegów i powiedział, że muszą "zobaczyć jego syna w akcji": - Po kim Ty to masz? Po mamie pewnie. A może i trochę też po mnie. 

Andrzej, 26 lat, aktor-lalkarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz