wtorek, 23 listopada 2010

Poznański fachowiec i kobieta



Fot. sxc.hu
"Dziennikowi Dobrych Wiadomości" o swoim poranku napisała Justyna. Kiedy ostatnio ktoś zrobił dla Was więcej, niż powinien? 



"Kilka dni temu spotkałam się z miłym, niespodziewanym i bezinteresownym zachowaniem. Wszystko zaczęło się jednak dość niesympatycznie, bo od tego, że którejś nocy mój samochód został okradziony z wycieraczek. W zamian pewnie ten sam ktoś ozdobił go głęboką rysą przy drzwiach pasażera. Padało. Rozwiązanie problemu wycieraczek stało się więc pilne. Na szczęście wypatrzyłam w pobliżu (na ulicy Poznańskiej w Warszawie) sklep z akcesoriami samochodowymi.



Okazało się, że mocowania wycieraczek w moim modelu samochodu to niemały problem. Głupia rzecz, a w tych autach bardzo droga i trudna do znalezienia. Sprzedawca ze sklepu na Poznańskiej nie zostawił mnie jednak z „nic się nie da zrobić”. Ku mojemu zaskoczeniu zapakował jakieś narzędzia, zamknął sklep i kazał się zaprowadzić do miejsca, w którym stał mój bezwycieraczkowy samochód. Przy aucie zaczął mierzyć ślady po piórach wycieraczek, głośno coś obliczać i kombinować, jak może mi pomóc. Tak spędziliśmy kilkanaście, a może kilkadziesiąt, następnych minut. W końcu sprzedawca z Poznańskiej obiecał, że "coś wymyśli", czyli postara się skompletować takie części, które będą pasowały, a jednocześnie mnie nie zrujnują.

Wycieraczki działają jak trzeba. I przypominają mi nie o niemiłym, a miłym zaskoczeniu tamtego poranka. O zaangażowaniu i chęci niesienia pomocy mojego sprzedawcy. Fajnie, że są jeszcze ludzie, którzy w swoich małych sklepach widzą w Tobie pojedynczy przypadek i starają się wypełniać swoje zadania lepiej, niż muszą.

Powiecie, że mój sprzedawca z Poznańskiej to dobry fachowiec. Ja myślę, że dobra osoba J.
Justyna z Warszawy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz